Trzy lata po słynnym skandalu-happeningu, w trakcie którego dopiero co sprzedane dzieło Banksy’ego uległo samozniszczeniu, praca artysty powraca na aukcję w londyńskim Sotheby’s.
W 2018 r. Banksy poruszył świat sztuki. Kilka chwil po zakończeniu licytacji „Dziewczynki z balonikiem”, ukryta w ramie niszczarka automatycznie się uruchomiła i pocięła dzieło na kawałki na oczach zszokowanych pracowników Sotheby’s, klientów i całego rynku sztuki. Do tej pory nawet najbardziej awangardowi i antysystemowi artyści nie wpadli na tak bluźnierczy pomysł… Tajemnica wydarzenia, jak to często bywa w przypadku Banksy’ego, do dzisiaj nie została zresztą wyjaśniona. Oskarżano wówczas dom aukcyjny o zmowę z artystów, podkreślając, że eksperci nie mogli nie zwrócić uwagi na potężną ramę, w które ukryto niszczarkę. Sotheby’s zaprzeczyło podejrzeniom i odpowiedziało, że „Banksy nie zniszczył dzieła, ale je stworzył”. Potwerdził również, że nabywca zdecydował się kontynuować transakcję, zdając sobie sprawę, że „będzie mieć kawałek historii sztuki”.
Dziś dzieło wraca na rynek sztuki: z Nowego Jorku pojedzie do Hongkongu i na Taipei, po czym wróci do Londynu i 14 października ponownie zostanie wystawione na aukcję w Sotheby’s. Jego cena znacząco wzrosła: według szacunków samego Banksy’ego praca – przemianowana z „Dziewczynki z balonikiem” na „Miłość jest w koszu” (Love is in the bin) – może osiągnąć między 4 a 6 milionów funtów. Oznaczałoby to czterokrotny wzrost w porównaniu z kwotą wylicytowaną na pierwszej aukcji, która wyniosła nieco ponad 1 milion funtów. Nie jest to jednak zaskakując, biorąc pod uwagę, że Banksy jest dziś jednym z najpopularniejszych – i najdroższych – artystów. Jego prosta w formie, ale uniwersalna w wymowie sztuka przemawia do szerokiej publiczności i jest też ceniona przez kolekcjonerów. W tegorocznym rankingu Artprice Banksy zajmuje piąte miejsce, tuż za Picasso, Basquiatem, Warholem i Monetem. 23 marca tego roku padł kolejny rekord za dzieło artysty: obraz Game Changer wyceniony na 2,5 et 3,5 miliony funtów, został ostatecznie wylicytowany za ponad 23 miliony. Zysk ze sprzedaży dzieła, będącego hołdem dla brytyjskiej służby zdrowia i jej pracy w czasie światowej pandemii, został przekazany przez artystę szpitalowi w Southampton.